Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Danielasty z miasteczka Bydgoszcz. Mam przejechane 17961.23 kilometrów w tym 1459.92 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 19.75 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 13 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Danielasty.bikestats.pl
Wpisy archiwalne w kategorii

Wycieczki

Dystans całkowity:4630.88 km (w terenie 311.00 km; 6.72%)
Czas w ruchu:228:18
Średnia prędkość:20.28 km/h
Maksymalna prędkość:72.00 km/h
Liczba aktywności:57
Średnio na aktywność:81.24 km i 4h 00m
Więcej statystyk
  • DST 87.28km
  • Czas 04:40
  • VAVG 18.70km/h
  • VMAX 41.13km/h
  • Sprzęt Kross level A2
  • Aktywność Jazda na rowerze

Chełmno

Sobota, 21 maja 2016 · dodano: 23.05.2016 | Komentarze 0


Kategoria Wycieczki


  • DST 86.39km
  • Czas 04:19
  • VAVG 20.01km/h
  • VMAX 37.44km/h
  • Temperatura 9.0°C
  • Sprzęt rower poziomy SWB USS
  • Aktywność Jazda na rowerze

Toruń na poziomie

Poniedziałek, 6 stycznia 2014 · dodano: 06.01.2014 | Komentarze 0


Kategoria Wycieczki


  • DST 90.98km
  • Czas 04:53
  • VAVG 18.63km/h
  • VMAX 32.00km/h
  • Sprzęt Cruzbike by me
  • Aktywność Jazda na rowerze

świetlna masa krytyczna

Sobota, 25 sierpnia 2012 · dodano: 27.08.2012 | Komentarze 0




  • DST 79.43km
  • Czas 03:33
  • VAVG 22.37km/h
  • VMAX 38.00km/h
  • Sprzęt Cruzbike by me
  • Aktywność Jazda na rowerze

Toruń z Brallem

Czwartek, 16 sierpnia 2012 · dodano: 17.08.2012 | Komentarze 0




  • DST 70.45km
  • Czas 03:17
  • VAVG 21.46km/h
  • VMAX 42.00km/h
  • Sprzęt Cruzbike by me
  • Aktywność Jazda na rowerze

Bdg - NWW - Bdg

Niedziela, 15 lipca 2012 · dodano: 19.07.2012 | Komentarze 0


Kategoria Wycieczki


  • DST 36.69km
  • Czas 02:07
  • VAVG 17.33km/h
  • VMAX 44.00km/h
  • Sprzęt Cruzbike by me
  • Aktywność Jazda na rowerze

Uruchomienie poziomki i wyprawa do ostromecka na festyn

Sobota, 7 lipca 2012 · dodano: 08.07.2012 | Komentarze 0


Kategoria Wycieczki


  • DST 211.43km
  • Czas 10:43
  • VAVG 19.73km/h
  • VMAX 38.50km/h
  • Sprzęt Cruzbike by me
  • Aktywność Jazda na rowerze

Bydgoszcz - Nowa wieś wielka - Inowrocław - Piechcin - Wenecja - Biskupin - Żnin - Łabiszyn - Brzoza - Bydgoszcz - Fordon

Sobota, 23 czerwca 2012 · dodano: 24.06.2012 | Komentarze 0


Kategoria Wycieczki


  • DST 122.54km
  • Czas 05:06
  • VAVG 24.03km/h
  • VMAX 53.00km/h
  • Sprzęt Cruzbike by me
  • Aktywność Jazda na rowerze

3 Dniowe rowerowanie po wschodzie województwa kuj-pom dzień 3

Niedziela, 10 czerwca 2012 · dodano: 14.06.2012 | Komentarze 0


Kategoria Wycieczki


  • DST 77.04km
  • Teren 10.00km
  • Czas 03:46
  • VAVG 20.45km/h
  • VMAX 51.00km/h
  • Temperatura 27.0°C
  • Sprzęt Cruzbike by me
  • Aktywność Jazda na rowerze

3 Dniowe rowerowanie po wschodzie województwa kuj-pom dzień 2

Sobota, 9 czerwca 2012 · dodano: 10.06.2012 | Komentarze 0

Nocka jak zwykle nie wyspana, znów tym razem było za duszno w namiocie. Uroki deszczowej pogody, noc zimna a poranek parny. O 9:30 Pobudka, szykowanie chlebów na wyprawę. Przy śniadanku się dowiedzieliśmy że jedzie Brall ( Łukasz ) do Nas. początkowo był w Radzyniu Chełmińskim potem się oddalał i oddalał. Ruszymy we trzech w pogoń za Łukaszem. Nasz kierunek pierwszy to była Rzeka Osa i rezerwat przyrody doliny Osy. Jechaliśmy przez takie miejscowości jak Radzyń Chełmiński, Fijewo, Zakrzewo, Mełno - tutaj do sklepu po słodkie - , Gruta i Następnie do Osy. Tam kilka fotek nad mostkiem i skleciliśmy do Lasu, tutaj akurat była dość ładnie ubita szutrówka. W lesie złapał Nas deszcz ale drzewa były tak gęsto ustawione że prawie nie zmokliśmy. Błądziliśmy i błądziliśmy ale w końcu znaleźliśmy się na asfalcie w miejscowości Nowa Góra.

Okazało się że Łukasz który Nam uciekł złapał gumę z tyłu. Miał tylko zapasową dętke - jak się później okazało na prestę - założył i wentyl się złamał, i tak czekał na Nas. Jako ze ja zabrałem łatki oraz Pablo to ruszyliśmy z pomocą. Przejechaliśmy przez miejscowość Rogóźno Zamek, tam pod górkę i przerwa na posiłek. Ruszliśmy do łukasza który czekał na Nas w Nowych mostach. Jak sie okazało po przybyciu że nikt nie miał z Nas kleju do łatek xd. Razem z Michałem pojechaliśmy do Łasina poszukać jakiegoś kleju w tubce, na stacji nie mieli, sklepy zabite dechami. Dopiero w spożywczym Michał znalazł ekspedientkę , która miała ojca który jeździ na rowerze i akurat taki klej do łatek posiadał. Szybko ruszyliśmy z powrotem. Było bardzo parno i gorąco. Klej Niestety nie chciał związać i zakleiliśmy tylko oponę. Teraz akcja bo każdy miał dętke ale na samochodowy wentyl. Łukasz z Michałem wybrali się do rolnika o rozwiercenie felgi tak aby wentyl samochodowy pod pasował.
Pierw dętkę wyciąga Michał, zakładamy, pompujemy - dziura ( przetarła się na boku ), no nic wyciągam swoją nową kendę z kartonika - działa. Teraz akcja pompka!
Michał daje swoją beto - nie pompuje, Paweł daje swoją - nie pompuje -, daję swoją znalezioną na ulicy - okazuje się że to pod preste, ale wymienna na samochodowy - działa. Szybkie pompowanie i wio w drogę. Szukaliśmy Zamku lecz okazał się z prywatyzowany, no trudno polska dziwny kraj. Ruszyliśmy w dół. Cała akcja trwała przeszło 5h także z racji upału byliśmy zmęczeni. Mieliśmy odwiedzić Jabłonowo lecz zrezygnowaliśmy . Wróciliśmy się do Gruty i stamtąd już do Radzynia Wybudowanie na zasłużony odpoczynek.


Kategoria Wycieczki


  • DST 92.62km
  • Teren 4.00km
  • Czas 04:07
  • VAVG 22.50km/h
  • VMAX 43.00km/h
  • Temperatura 20.0°C
  • Sprzęt Cruzbike by me
  • Aktywność Jazda na rowerze

3 Dniowe rowerowanie po wschodzie województwa kuj-pom dzień 1

Piątek, 8 czerwca 2012 · dodano: 09.06.2012 | Komentarze 0

Bry. Dzień pierwszy, pobudka o 6, śniadanko, szykowania jedzenia na wycieczkę, ostatnie pakunki i w drogę. Razem Z Pawłem i Michałem byśmy umówieni koło Galerii fordon na 9:00. Sama pogoda od wyjścia z klatki nie rozpieszczała. Przy galerii fordon zaczęło lekko padać lecz się zniechęciliśmy do wyprawy, szybkie przypięcie numerka startowego do pozioma i wio w drogę.

Trasa wiodła w malowniczych znajomych mi trasach przez Ostromecko, Nowy dwór i Dąbrowy Chełmińskiej. Tempo trasy mimo że przez las po żwirze było imponujące, tak szybko to ja mtb tam nie jechałem :) Chwila przerwy na posiłek i wio do Unisławia. Tam już tylko szukanie sklepu, kupowanie małego prowiantu chwilka odpoczynku i dalej wio

Obraliśmy kierunek na Żygląd i następnie burza mózgów którędy jedziemy. Mieliśmy jechać do Stolno lecz pojechaliśmy przez Papowo Biskupie, tam chwilka przerwy i aukcja szukanie lasu dla Pawła. Jak na ironie Lasu oczywiście nie było, dopiero we Wrocławkach znaleźliśmy to co chcieliśmy . Tam przerwa na jedzenie i mały serwis rowerków. Następnie pokierowaliśmy się na Dubielno, Drzonowko, Strucfon, Lisewo, Płóżnica oraz Błędowo. Przy wjeździe do Błędowa zobaczyłem znak że tam jest koniec drogi, mówię sobie, dobra co mi tam pewnie będzie ubita szutrówka. Owszem na początku była lecz potem zamieniło sie w zjazd na sypkim piachu. Z racji że ja poziom z przednim napędem na semi slickach to wyrżnąłem glebe. Starałem się jechać prosto i się nie przechylać. Lecz nie udało się pierw do lewej - poślizg koła , hamulec i do prawej tam znów poślizg i wyrzuciło mnie znów do lewej tym razem na polane, mówię szybko dobra tu się zatrzymam, szybko się wypinam hamuje nogami i ....górka piasku wykopana przez kreta xD, po najechaniu miałem 3 metry lotu i tak sobie leżałem przygnieciony przez pozioma. Michał pojechał, Paweł też. Po telefon nie miałem jak sięgnąć. Trudno, Michał się wrócił pomógł wstać - 20-25kg przygniotło mi nogę - wstałem, ogarnąłem się i zobaczyłem że am lekko rozciętą rękę przez lusterka które się zbiło. Nic poważnego. Przez reszte piachu prowadziłem już. Na szczęście nie opodal był już asfalt. Byliśmy w Białym Borze i była decyzja czy jechać dalej na Piaski czy jedziemy do Radzynia. Z racji mojego sprzętu nieprzygotowane do jazdy w terenie stwierdziliśmy że pojedziemy już do celu końca wycieczki.

Także skierowaliśmy się na Hanowo następnie na Turznice, Debieniec, Zielnowo, aż do Radzynia Chełmińskiego. Z racji że na majówce zamku nie odwiedziliśmy to tym razem weszliśmy na dziedziniec, kilka komnat i dwie wieże. Widok był super, brakowało tylko dobrego aparatu by złapać ten krajobraz. Stamtąd już tylko do spożywczaka po zapasy na biwakowanie i po prowiant na następny dzień wycieczki. Rozbijanie namiotów , Wypad autem do Wąbrzeźna po resztę prowiantu i po powrocie spędzanie wieczoru w upojnym ale jakże super towarzystwie


Kategoria Wycieczki