Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Danielasty z miasteczka Bydgoszcz. Mam przejechane 17961.23 kilometrów w tym 1459.92 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 19.75 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 13 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Danielasty.bikestats.pl

Praca

Wtorek, 26 lipca 2011 · dodano: 27.07.2011 | Komentarze 0


Kategoria Praca


Eskortowanie Pielgrzymów z Osie do brzozy

Niedziela, 24 lipca 2011 · dodano: 24.07.2011 | Komentarze 1




Praca + las z w4b

Piątek, 22 lipca 2011 · dodano: 23.07.2011 | Komentarze 0




Praca

Czwartek, 21 lipca 2011 · dodano: 21.07.2011 | Komentarze 0


Kategoria Praca


Piecki z Darkiem

Wtorek, 19 lipca 2011 · dodano: 21.07.2011 | Komentarze 0


Kategoria Wycieczki


Przejażdżka na wieś

Sobota, 16 lipca 2011 · dodano: 19.07.2011 | Komentarze 0


Kategoria Wycieczki


Z masonami po mieście

Czwartek, 14 lipca 2011 · dodano: 16.07.2011 | Komentarze 0


Kategoria po mieście


Terenowo Myślęcinek

Środa, 13 lipca 2011 · dodano: 14.07.2011 | Komentarze 0


Kategoria po mieście


Nocny Toruń

Wtorek, 12 lipca 2011 · dodano: 13.07.2011 | Komentarze 0


Kategoria Wycieczki


Integracyjna do Koronowa

Niedziela, 10 lipca 2011 · dodano: 11.07.2011 | Komentarze 0

Wycieczka zaczynała się o 12 na pętli w myślęcinku. Tak więc z domu wyjechałem o 11 z minutami. Pierwszy dzień próby jazdy w terenie na HT, z sprawnym amortyzatorem i spd. Jechało się całkiem całkiem, zacnie - tak szybko że aż musiałem zwolnić. Próba ta okazała się nie udana i dojechałem tam w czasie 25 minut. Uzupełniłem wodę w bidonie i czekałem na towarzyszy. Pierwszy pojawił się DarekW, potem PanF4 i cała reszta. Aura chmur nie przewidywała słonecznej pogody, podczas wyjeżdżania z rekreacyjnej złapał Nas deszcz. Po 2-3km w lesie się rozpadało na tyle iż stanęliśmy pod drzewkiem. Chwile po debatowaliśmy i Witek razem z Gosią pojechali do domu we dwoje, przypadek? czy też może przez deszcz? Nie wiadomo. W sumie do samych Pieczysk nic ciekawego nie było ( błoto i leśna jazda) Za to po przybyciu do Pieczysk zaczęła się zabawa. Deszcz ustał zrobiło się parno, więc wskoczyliśmy do wody. Sam organizator się wahał trochę długo lecz się przełamał. Jak już wszedł tak chyba stał dobre 20 minut z zimna.






Po zabawie w wodzie, wyszło dopiero upragnione słońce
Tak więc po oschnięciu, ubraniu się, dosiedliśmy swoich maszyn i ruszyliśmy do koronowa na obiad. zatrzymaliśmy się w okolicznym barze przy ulicy Witosa. Po przekąszeniu obiadu ruszyliśmy do elektrowni wodnej, która zrobiła na mnie spore wrażenie. Po obcykaniu zdjęć ruszyliśmy na samociążek i stamtąd już do domów


Kategoria Wycieczki